piątek, 13 września 2013

Nosal i spływ Dunajcem

Wprowadzenie

Na drugi dzień pobytu w Zakopanem postanowiłem wejść na Kasprowy Wierch i zwiedzić jego okolice. Kontuzja nogi jednak spowodowała, że zmieniłem nieco plany i skończyło się na wycieczce na Nosal i spływie przełomem Dunajca.




Relacja

Był to ostatni dzień kiedy prognozy zapowiadały piękną pogodę. Za oknem także było bardzo ładnie. Z samego rana wybrałem się w góry.
Zamierzałem wejść na Kasprowy Wierch, a później na Świnicę.

Nosal

Z powodu kontuzji chciałem wejść łatwiejszą drogą czyli najpierw niebieskim szlakiem do Murowańca, a później żółtym szlakiem na Kasprowy.
Niestety już po kilkuset metrach wchodzenia kolano znowu się odezwało i musiałem podjąć decyzję co z tym zrobić. Postanowiłem nie wchodzić na Kasprowy tylko odpuścić. Jednak żeby nie wracać tak po prostu to odbiłem na zielony szlak na Nosal.

Kiedy tam wszedłem była tam tylko jedna osoba i bardzo ładne widoki



W tym dniu była bardzo duża mgła "tam dalej" co z Nosala tworzyło bardzo ciekawy widok.

Pół godziny później na Nosalu nie wiadomo skąd pojawiło się jakieś 30-40 osób, trzeba się było ewakuować.

Dunajec

Ponieważ pogoda była naprawdę ładna, a ja nie bardzo mogłem po górach chodzić postanowiłem pojechać na wycieczkę spłynąć Dunajcem. Takie wycieczki organizują tam na każdym kroku. Kosztuje to 90 zł i w cenie jest transport na miejsce, zwiedzanie kościółka, niby zwiedzanie zamku (tak naprawdę półgodzinny postój koło tego zamku), spływ tratwą i powrót, a także opieka przewodnika.

Przewodnik, który był także kierowcą, praktycznie całą drogę opowiadał ciekawe rzeczy o mijanych miejscach.

Sam spływ trwa od 2-2,5 godziny. Podobno jak jest wysoka woda to potrafi trwać i 1,5 godziny. Jak ja płynąłem to akurat stan wody był wyjątkowo niski. Powodowało to, że płynęło się bardzo leniwie i bez emocji związanych z samym płynięciem. Podobno jak jest wysoki stan wody jest zupełnie inaczej.

Widoki były bardzo ładne, zaczyna się jesień więc liście zaczęły powoli żółknąć. Flisak, który nas wiózł powiedział, że za dwa tygodnie te kolory będą najładniejsze.

Poniżej kilka fotek z tego spływu.

Mały drewniany kościółek który zwiedzaliśmy

i wieża tego kościółka












Podsumowanie

To był bardzo udany dzień, mimo tej kontuzji nogi. Chcę jeszcze raz płynąć Dunajcem kiedy będzie wysoki stan wody. Za parę lat na pewno powtórzę tę wycieczkę. I może bardziej na przełomie września i października kiedy kolory liści są najładniejsze.

Dane trasy

1. Tabela - Czasy, odległości i podejścia

Lp
Trasa od -> do Kolor
szlaku
Odległość
km
Podejście Zejście Czas / śr.predkość Uwagi
Suma
podejść
m
Nachy
lenie
%
Suma
zejść
m
Nachy
lenie
%
W żródłach Metoda Znakarzy Metoda Naismitha
czas
h.m
pred
km/h
czas
h.m
pred
km/h
czas
h.m
pred
km/h
110-9
2013
Kuźnice (1010 m) -> Nosalowa Przełęcz (1101 m)zielony
1.2907.500.00.302.40.272.70.233.1
210-9
2013
Nosalowa Przełęcz (1101 m) -> Nosal (1206 m)zielony
0.510020.000.00.152.00.181.70.161.9
310-9
2013
Nosal (1206 m) -> Nosalowa Przełęcz (1101 m)zielony
0.500.010020.00.103.00.083.80.065.0
410-9
2013
Nosalowa Przełęcz (1101 m) -> Kuźnice (1010 m)zielony
1.200.0907.50.252.90.184.00.145.1
RAZEM 13.41905.61905.61.202.61.102.91.003.4Klasyczna
0.306.8Sprawny 1
0.385.4Sprawny 2
0.454.5Sprawny 3
1.003.4Sprawny 4
1.232.5Sprawny 5
1.382.1Sprawny 6

Mapa trasy


1 komentarz:

  1. Super zdjęcia, rzeka wygląda bardzo fajnie, musiało się przyjemnie pływać;) My w tym sezonie trochę zaspaliśmy, no ale mam nadzieje, że nadrobimy wszystko. Zainwestowaliśmy w nowe kapoki, wiosła, nawet sprawiliśmy sobie worek wodoszczelny na bardziej wartościowe rzeczy.

    OdpowiedzUsuń